środa, 4 lutego 2015

10 rozdział

''Pan przy stole w narożniku chcę wysłać Ci deser.''

Kiedy obudziłam się rano, całe moje ciało było obolałe. Może dlatego, że spędziłam całą noc płacząc. Dlaczego? Cóż, jeśli ktoś jest twoim idolem od wielu lat, to nie należy się spodziewać, że spotkasz kiedykolwiek tę osobę, oczywiście chcesz tego, ale myślisz, że to niemożliwe. Wtedy zdarza się, że ta osoba całkowicie niespodziewanie ofiaruję Ci pieniądze za seks. Co byś zrobił? Co byś zrobił, gdyby ta osoba, w której jesteś zakochany oferowałaby Ci pieniądze za seks myśląc, że jesteś prostytutką? Co byś zrobił gdyby tą osobą był Justin Bieber? Ja zgodziłam się oddać mu swoje dziewictwo w zamian za pieniądze. Oczywiście części o dziewictwie on nie znał. Zostałam oznaczona jako jego na całe życie. Ale to nie jest powód dlaczego płakałam. Płakałam bo czułam się winna. Tak jak nienawidziłam Seleny była ona jego dziewczyną i nie wiedziała o jego...działaniach? Jednak kiedy mnie pocałował czułam się jak najbardziej kochana dziewczyna na świecie. Przypuszczam, że to była jego moc by sprawiać, że dziewczyna czuła się kochana. Oczywiście zdawałam sobie sprawę, że nigdy ale to nigdy mnie nie pokocha, ale w chwili, w której jego usta dotknęły moich wszystkie moje wątpliwości zniknęły. Kochałam go i nienawidziłam w tym samym czasie. Kochałam, ponieważ tak czułam się będąc z nim, nienawidziłam bo czułam się potem winna.

Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Potem zwróciłam się do gorącego prysznica i umożliwiłam mokrym kroplą wody spadać na moje ciało, w końcu się zrelaksowałam. Gdy zapach truskawek był rozsiany w łazience moja głowa była całkowicie pusta od przemyśleń o nim. Po 20 minutach kiedy skończyłam poszłam okryta ręcznikiem do pokoju Steve.
-Steve nie śpisz? - zajrzałam przez jego drzwi.
- Właśnie się obudziłem. - usłyszałam jego zaspany głos.
- Chcesz iść na obiad do restauracji? - weszłam do środka i usiadłam na łóżku koło niego.
- Naprawdę? Jesteś poważna? - Steve wreszcie wyjrzał głową spod kołdry.
- Oczywiście - uśmiechnęłam się i przejechałam palcami przez jego włosy.
- O Mój Boże minęło chyba sto lat odkąd byłem ostatnio w restauracji. W ile czasu będziesz gotowa? - myślę, że on nigdy wcześniej tak szybko nie wstał z łóżka.
- Co powiesz na pół godziny? - uśmiechnęłam się i wstałam z jego łóżka.
- Perfekcyjnie! - wykrzyknął i zniknął w jego łazience.

Kiedy zeszłam na dół do salonu miałam na sobie małą czarną ozdobioną koronkowymi rękawami, czarne buty na wysokim obcasie, a w ręku trzymałam metaliczną srebrną torebkę. Patrząc w lustro zanim wyszłam ze swojego pokoju musiałam przyznać, że wyglądałam świetnie.
- Steve jesteś gotowy? - Krzyknęłam, gdy weszłam do pustego salonu.
- O Mój Boże! - Głos Steve zaskoczył mnie.
- Co? - Odwróciłam się ku niemu, bezładnie przechylając głowę na bok.
- Wyglądasz...niesamowicie! - Steve krzyknął jak dziewczyna robiąc kółko wokół mnie.
- Dziękuję Ci Steve. - delikatnie się uśmiechnęłam patrząc na jego twarz w zachwycie.
- Isabella twoje włosy są piękne. - Delikatnie palcami przeszedł przez moje włosy, które wciągnęłam z powrotem w kucyk.
- Pomyślałam, że to będzie wyglądać ładniej, jeśli je wyprostuję. - Powiedziałam cicho. Prawda jest taka, że nigdy nie wiedziałam jak przyjąć komplementy.
- Więc myślę, że to jest czas dla świata, aby zobaczyć twoje piękno. - Czując mój dyskomfort Steve wziął mnie za rękę i przeprowadził mnie przez drzwi. Kiedy przyjechaliśmy w restauracji wokół nas było pełno bogatych ludzi. Steve w garniturze i ja w pięknej sukni mogliśmy rzeczywiście pasować do tego idealnego obrazu ludzi bogatych. Steve, który wiedział wszystko o winach natychmiast zamówił dla nas najlepsze i zamówiliśmy też jedzenie. Nie chciałam komplikować rzeczy więc zamówiłam kurczaka z serem, a Steve postanowił zjeść stek. Kiedy podano nasze jedzenie do stołu, Steve i ja wznieśliśmy toast ku lepszej przyszłości. Myślę, że oboje byliśmy świadomi naszego dobrego losu. Po najprawdopodobniej najbardziej pysznym kurczaku z serem jaki kiedykolwiek jadłam, zdecydowaliśmy się zamówić deser.
- Pani chciałabyś naleśniki z orzechami i czekoladą na deser? - Młody kelner podszedł do naszego stolika choć jeszcze nie zamówiliśmy...
- Tak, oczywiście, ale... - próbowałam prosić o menu, ale kelner mi przerwał.
- Pan przy stole w narożniku chcę wysłać Ci deser. - Powiedział, Steve i ja wymieniliśmy zmieszane spojrzenia. Ale kiedy odwróciłam się by spróbować zobaczyć kto to był to pomimo światła, które spadało z nieba w restauracji, stolik w rogu i człowiek za nim był w całkowitej ciemności. Zmrużyłam oczy starając się przystosować je do ciemności gdzie był tajemniczy mężczyzna, ale nie mogłam nic zobaczyć. Ta cała sytuacja frustrowała mnie i poważnie zaczęłam myśleć, że mogłabym odmówić deseru.
- W porządku, przyjmiemy deser. - Wzruszyłam ramionami i spojrzała w zamyśleniu na podłogę.
- Bella, wiesz kto to jest? - Usłyszałam głos Steve, pstryknął i przywrócił mnie z moich myśli.
- Nie mam pojęcia. - Wzruszyłam ramionami i umieściłam kawałek naleśnika w ustach. Gorąca czekolada rozprzestrzeniła się bezpośrednio w moich ustach w następnych kilku chwilach i nie mogłam powstrzymać tego ale cieszyłam się boskim smakiem. Twarz Steve pokazywała podpowiedź, że jest w ekstazie i oboje nie mogliśmy rozmawiać podczas gdy jedliśmy wszystko z naszych talerzy. Tak, to było tak dobre. Kiedy skończyliśmy nasze jedzenie zebrałam się na odwagę, aby podejść do stolika, przy którym siedział tajemniczy mężczyzna. Wyciągnęłam lustro z mojej torebki by wytrzeć resztki czekolady z części moich warg i by poprawić połysk, żeby sprawić, że moje usta wyglądały na pełniejsze. Potem byłam już zadowolona z mojego wyglądu, wstałam od stołu i podeszłam do stolika w kącie. Miejsce było nadal bardzo ciemne i nie mogłam dostrzec zarysów tajemniczego człowieka gdy szłam śmiało do przodu. Kilka kroków i byłam naprzeciwko stołu, pustego stołu. Wierze, że był to najbardziej mylący moment w moim życiu. Rozejrzałam się dookoła próbując go znaleźć, ale zauważyłam tylko biały papier położony na stole w miejscu gdzie siedział. Przeszłam wokół stołu i podniosłam papier, na którym napisane było czarnymi literami:
''Zobaczymy się wieczorem w klubie ze striptizem, piękna.'' 
Kim był ten facet?

--------------------------------
Hello Sunshine! ♥
(Dżejzi z tej strony)
No to w końcu nadszedł ten dzień... rozdział dziesiąty!
Od razu przejdę do rzeczy i nie będę owijała w bawełnę. Chcę Was przeprosić za ten długi czas oczekiwania nowego rozdziału. Otóż już wyjaśniam co się stało...
Rozdział ten należał wprawdzie do drugiej tłumaczki jednak po czasie okazało się, że nie może ona wejść na stronę z oryginałem bo coś jej się zepsuło i nie naprawiło jak na razie. Prawdą też jest, że wina leży po obydwu stronach, ponieważ ja dowiedziałam się dopiero i tak już po jakiś tygodniach, lecz ustaliliśmy w końcu, że to właśnie ja go przetłumaczę, a z następnym się jakoś dogadamy. Tak oto odpowiedzialność spadła na mnie...
I zawiodłam, niestety. Chcę Was przeprosić bardziej za siebie bo Agata (tłumaczka) ma usprawiedliwienie przez problemy z dostępem do strony potrzebnej na przetłumaczenie natomiast ja hmm...nie umiem się chyba usprawiedliwić. Jedyne co mogę napisać to szkoła i pojawiło się kilka problemów osobistych i tak chyba tak to może być moje jedyne usprawiedliwienie. Możecie się wkurzać i to chyba bardziej na mnie, ja to całkowicie zrozumiem... Jeszcze raz bardzo przepraszam! Jest mi szczerze? Lekko wstyd, że tak zawiodłam i mam nadzieję, że chociaż ktoś tu jeszcze został. 
No cóż...
Okey u Was wszystko tak ogólnie?
Mam nadzieję, że tak!
Proszę o zostawianie opinii, ale uprzedzam rozdział nie jest sprawdzony jeszcze i jestem pewna prawie w 96% (jaka dokładność haha), że jakieś błędy są. Następny jeśli pojawi się ta 'typowa' liczba komentarzy to w przeciągu dwóch tygodni powinien być na pewno. Obiecuję, że tym razem bardziej przypilnuję tego wszystkiego.
To chyba all na ten moment...
MUCH LOVE! ♥

Ps. Przypominam, że spam komentarzami jest usuwany i koniec.
Oczekujemy, że komentarze będą zawierać same opinie, nie zaliczamy kilku komentarzy od jednej osoby tylko by podbić do jakiejś tam ich liczby. Jeden komentarz Kochani na jedną osobę zdecydowanie wystarczy. Nie oszukujmy się wzajemnie proszę. Tak samo jeśli chodzi o pytania i uwagi dotyczące nowego rozdziału, kiedy ma się pojawić etc. Już wiele razy kierowałam w takich przypadkach na twitter'a lub ask'a do jednej z nas tłumaczek. Zapewniam Was, że tam chętnie Wam na wszystko ze spokojem odpowiemy. Well to taka dodatkowa uwaga from me.

Ps2. Mam cholerną ochotę na naleśniki przez autorkę!!! :( ♥

Dobra jednak to nie wszystko....
Wybaczcie znów to paplanie, ale stęskniłam się za Wami (wzruszenie haha) i nie umiem się powstrzymać by nie zapytać:
Jak myślicie kim był tajemniczy mężczyzna? (ja chyba się domyślam lmao)
No cóż zostawiam Was teraz z tą zagadką sam na sam hihi.
BYE BYE! ♥

Gify wstawione przez autorkę:


p.s.Justin will appear very very soon :P
(Justin pojawi się już strasznie niebawem)


#muchlove




4 komentarze:

  1. Swietny rozdzial. Ten tajemniczy mezczyzna to pewnie Justina haha

    OdpowiedzUsuń
  2. Justin na pewno jest tym tajemniczym mężczyzną, haha xD cieszę się, że w końcu jest rozdział :) nie mogę się doczekać ich następnego spotkania! Do następnego ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. ..obstawiam ze to Justine z drugiej strony, nie bylo by to zbyt prawdopodobne? :___;

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za wybranie szablonu z mojego bloga. Na twoim miejscu zainstalowałabym go jeszcze raz, dokładnie według wskazówek podanych na moim blogu, ponieważ źle powstawiałaś gadżety i szablon nie prezentuje się najlepiej. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń